czwartek, 5 marca 2015

Jesienna królowa

  • niskokaloryczna,
  • lekkostrawna,
  • zalecana już niemowlętom,
  • pomaga odzyskać siły po chorobie,
  • wspomaga walkę z cholesterolem, nadciśnieniem tętniczym, niewydolnością nerek, zaburzeniami przemiany materii, ...,
  • niezwykle rzadko powoduje alergie,
  • bogata w witaminy: C, A, B1, B2, PP,
  • zawiera sporo składników mineralnych, jak: potas, fosfor, wapń, żelazo, magnez,
  • posiada mnóstwo karotenu,
  • znana od starożytności,
  • w Polsce w ostatnich latach wróciła do łask.
DYNIA

Pomarańczowa królowa jesieni. To moja dzisiejsza bohaterka. A dokładniej jej miąższ.
Przyznać muszę, że nie doceniałam jej. Z dzieciństwa kojarzę dynię, ale głównie ze względu na pestki, którymi często się zajadaliśmy. Z samego pomarańczowego cudeńka dań już nie. A sami przyznajcie! Lista jej wartości odżywczych jest imponująca, a cena w sezonie przyzwoita, że grzech nie skorzystać. I mowa tylko (lub aż) o miąższu. Podobnej długości lista powinna zostać wypisana w kontekście pestek.

Z dynią "przeprosiliśmy się" może trzy lata temu. Podejrzewam, że nie wcześniej. Wtedy też powstał pierwszy krem z dyni. Od tamtej pory wielokrotnie witała na naszym stole - w różnych odsłonach. Niemniej - zawsze pysznych. Mobilizowała nas też do tego nasza Młoda, która ze smakiem jadła dyniowe zupki jako jedne z pierwszych swoich stałych posiłków.

Dlaczego piszę o dyni w marcu? :) Została mi bowiem taka jedna, biedna, osamotniona, z rozżewnieniem zerkająca przez okno w poszukiwaniu jesieni panna Hokkaido. To był już naprawdę czas na to, by dać jej drugie życie.


Jak już pisałam wcześniej (tutaj) zdarza mi się zaglądnąć do pomysłów z serii Pyszne25 Ani Starmach. Bardzo pasują mi ze względu na krótki czas potrzebny do wykonania tych potraw, jak i zwykle mało wyszukanych produktów, dostępnych praktycznie wszędzie. Tym razem było podobnie.

Składniki: mąka, cukier, puree z dyni, 2 jajka, nieco roztopionego masła, troszkę maślanki, rodzynki, orzechy włoskie, proszek do pieczenia, cukier waniliowy, cynamon. Z tego powstają przepyszne Minimuffinki z dynią:)

A jeśli do tego polejemy je polewą z białej czekolady.... NIEBO w gębie!

Szczegóły przepisu znajdziecie też tutaj. Okazuje się bowiem, że dynia była bohaterką jednego z programów z serii Ani.

Na szczególną uwagę zasługuje wg mnie polewa. Ona naprawdę dopełnia dzieła. Przyznam, że odkąd o niej przeczytałam dość często ją wykorzystują również przy innych wypiekach. Jest szybka i tania w realizacji, co nie ma się co oszukiwać, ma znaczenie. Ale przede wszystkim jest niestandardowa, inna, PYSZNA. To właśnie przez nią (lub dla niej) zawsze mam w zapasie dwie białe czekolady i cytrynę. Bo nigdy nie wiem kiedy może się przydać :)

Z chęcią bym się podzieliła z Wami zdjęciami gotowych babeczek, ale gdy zorientowałam się, że warto by takie zobić muffinek już właściwie nie było. Zostały ostatnie niedobitki. Za jakość zdjęcia przepraszam, ale przynajmniej jest dowód na to, że tako zostały popełnione :)



Jeśli też macie jakieś sprawdzone, godne polecenia przepisy na dania z dyni dajcie znać - z chęcią je wypróbuję! Szkoda nie skorzystać z tych bogactw natury, którymi ta pomarańczowa kula chce się z nami podzielić.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz