czwartek, 15 października 2015

1095 dni, czyli jak to jest mieszkać z trzylatką

Był tort, świeczki, balony, odwiedziny, goście, pierwsze przyjęcie w przedszkolu, tańce, hulanki, swawole. Nieco niepokoju przed nową sytuacją, przejęcie, bardzo dużo emocji, a co ważniejsze jeszcze więcej uśmiechu i śmiechu. 

Tort - pyszota, choć to nie w 100% moja zasługa - przepis bardzo przystępny - nie udało się zepsuć :) Tym w potrzebie bardzo polecam - klik! Dorota mistrzyni jak zwykle! 



Świeczki - gdybym szukała takich, pewnie bym nie znalazła, ale że szukałam czegoś innego, więc: tadaam! 

Balony - nie wiem jak u Was, u nas nie ma bez nich urodzin. 

Odwiedziny/goście - babcie, dziadkowie, wujostwo, ukochana niania. W grupach mniejszych i większych. Dzień po dniu. Dzięki czemu świętujemy dłużej. 

Pierwsze przyjęcie w przedszkolu - ogrom emocji i przejęcia Mani. Ogrom wzruszenia mamy. Przygotowane pięknie. Każdy spędzając tak swoje urodziny czułby się wyróżniony. 






Tańce, hulanki, swawole - i te przedszkolne i te domowe, każde ważne i miłe.

Uśmiech - ten najważniejszy

A jak to jest żyć z trzylatką? 

Kolorowo, intensywnie, multizadaniowo, przerewelacyjnie, coraz częściej schizofrenicznie, 

Jak niektórzy z Was wiedzą, od nieco ponad miesiąca mieszka z nami Emil. 

W mamy rzeczywistości to: onegdaj zapomniana, a odgrzebana lalka.

W Mani rzeczywistości to: brat, ewentualnie dziecko, czasem po prostu lalka. Wszystko w zależności od sytuacji.  

Emil pojawił się u nas nagle, ale dość intensywnie. Podobnie z resztą jak Emil cioci Kasi, ale ten w rzeczywistości :) Wystarczyła wizyta u Emila jeszcze w szpitalu i tak oto od początków września jest i on. 

Ukochany dzidziuś lub brat - w zależności od chwili, z którym wychodzi na spacer (bo Emil jest z nami wszędzie! ), któremu czyta, o którego dba, którego karmi, któremu czyta na dobranoc, przykrywa kołderką w nocy.Emil też tęskni kiedy nas nie ma. Czasem się czegoś boi. 

Emil bywa marudny: "Mamo, a Emil nie chce tego jeść. Może zrobisz inną kanapeczkę, to razem z Emilem ją zjemy?". 


Emil musi mieć robioną inhalację, kiedy Młoda ma zapalenie krtani: "Emil musi pierwszy. No dalej Emilu. Nie bój się. No dalej!"

Emil lubi oglądać bajki: "Mamo, ja już nie potrzebuję oglądać, ale Emil chce. Popatrz! On już płacze. Tylko jedną.." 

Emil bywa niegrzeczny i wtedy ma z Młodą pogadankę: "I co zrobiłeś Emilu? Przecież mówiłam, że tak nie wolno. Oj Emilu Emilu..."


Pewnego dnia, kiedy owo dziecię nasze zwane Młodą nie chciało zasnąć Mr Mąż postanowił pójść tym tropem właśnie. 

Miejsce scenki: Mieszkanie.

Udział biorą: Młoda i Mr Mąż.

Mr Mąż: - Popatrz! Emil już śpi. Będzie wypoczęty i będzie Cię potem budził. 

Wydająca się być zrezygnowaną poziomem ojca Młoda: - Emil jest lalką. Nie potrafi mówić. 

Koniec.


Kurtyna. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz